To zadziwiające, że Andrzejowie w swoje imieniny patronują wróżbom i przepowiedniom, którym poddają się kobiety. I zamiast w Andrzejki wznosić toasty za zdrowie solenizantów, panie pogrążają się w hazardzie wróżenia.
Co ciekawe, przede wszystkim chcą wiedzieć, czy spotkają mężczyznę swojego życia lub czy wyjdą za mąż. W takim duchu w żeńskim wesołym gronie w siedzibie agencji IMR advertising by PR hucznie bawiono się w Andrzejkową noc. Jak przystało na ten szczególny czas, stylowo urządzono tajemniczy gabinet, a przyszłość przepowiadała zawodowa wróżka. Kryształowa kula i karty tarota mówiły prawdę, albo – przynajmniej – dawały asumpt do rozważań nad przyszłością. Wyczekiwaną atrakcją nocy były przepowiednie i rady spisane na papierze w upieczonych kruchych ciasteczka. Nie trzeba dodawać, że były wykonane w IMR. Ciasteczkowe sugestie nie wszystkim paniom przypadły do gustu, albowiem trafiały w sedno słabości wymagających poprawy. Ale to dopiero od Nowego Roku, jako solenne postanowienia. Stresujące przeżycia związane z wróżbami szybko udało się złagodzić, a nawet o nich zapomnieć, przy czerwonym winie oraz gamie niekonwencjonalnych przekąsek ciepłych i zimnych.