Bieluch Media Tour

Co dała Bieluchowi wolność gospodarcza, a co członkostwo w europejskiej rodzinie, co dziennikarze zobaczyli w Kozłówce, kto został ambasadorem Bielucha, jak rozpoznać jakość masła, czym witano gości w „Siwym Dymie i co się tam działo? Na te pytania udzielono odpowiedzi podczas imprezy Media Tour, zorganizowanej przez IMR advertising by PR.

POD ZDJĘCIAMI I TEKSTEM MAMY FILM Z WYPRAWY DO SM BIELUCH

Trasa tegorocznego Media Touru dla dziennikarzy ogólnopolskich mediów drukowanych i internetowych wiodła sprzed Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie do pałacu Zamoyskich w Kozłówce, a dalej do karczmy „Siwy Dym” w Celejowie.

Myślą przewodnią wyprawy było pokazanie, jak gospodarka rynkowa oraz dziesięciolecie Polski w Unii Europejskiej wpłynęły na rozwój i kondycję Spółdzielni Mleczarskiej Bieluch w Chełmie.

Jednak nie samym chlebem człowiek żyje, więc IMR advertising by PR postanowiła zapewnić uczestnikom także strawę dla ducha, stąd zwiedzanie pałacu-muzeum rodu Zamoyskich, poprzedzone śniadaniem w parkowej restauracji Pavilion.

Dziennikarzy przy pałacowych podwojach powitał Krzysztof Kornacki, dyrektorujący muzeum od 35 lat. Historia pałacu, to dzieje nie tylko Zamoyskich, ale także Polski, licząc od pierwszej połowy XVIII wieku. Muzeum w pałacu uruchomiono już w roku 1944, a pięćdziesiąt lat później, w odnowionej powozowni, otworzono jedyną w Europie Galerię Sztuki Socrealizmu. Dziennikarze docenili kontrasty sztuki w różnych epokach.

Innej natury doświadczenia i wrażenia czekały na dziennikarzy po przyjeździe do karczmy „Siwy Dym” w Celejowie, na turystycznym szlaku pomiędzy Kazimierzem Dolnym a Nałęczowem. W progu karczmy gości z Warszawy witał zarząd SM Bieluch, a w recepcji Piotr Majerczyk, współwłaściciel „Siwego Dymu”, częstował autorskim cytrynowym likierem, bowiem na etykiecie butelki widniała jego fotografia.

Konferencja prasowa rozpoczęła się od wręczenia przez prezesa SM Bieluch Waldemara Skibińskiego dyplomu „Kulinarny Ambasador Bielucha w roku 2014” Agnieszce Filiks, szefowej kuchni w celejowskim „Siwym Dymie”. 

W ten sposób zarząd spółdzielni docenił jej zasługi w promowaniu zdrowego odżywiania produktami mleczarskimi z Chełma. Tak nadszedł czas, kiedy prezes Waldemar Skibiński przedstawił dokonania spółdzielni w latach 1994 – 2014. W pionierskim czasie gospodarki rynkowej całkowicie zmodernizowano zakład i zrestrukturyzowano bazę surowcową, żeby spełnić warunki sanitarno-higieniczne stawiane przez Unię Europejską, co pozwoliło już w 1995 roku na uruchomienie produkcji serków Bieluch na nowej linii ultrafiltracyjnej. Do roku 2004, czyli do przystąpienia Polski do UE, inwestycje w Bieluchu wyniosły ponad 29 milionów złotych. W tym samym roku mleczarnia uzyskała uprawnienia do handlu na wspólnotowym rynku. Ogółem do 2013 roku spółdzielnia zainwestowała we wszystkie procesy technologiczne i logistyczne 72 miliony złotych, w której to kwocie mieści się 6 mln 600 tys. zł środków z programów SAPARD, SPO, PROW.

„Dzisiaj dostosowujemy się do przedsięwzięć inwestycyjnych na lata 2014 – 2020. Przede wszystkim chcemy być zakładem średniej wielkości o zatrudnieniu nieprzekraczającym 250 etatów. Ponadto, analizujemy tematy innowacyjne, z zakresu poprawy ochrony środowiska, poprawy konkurencyjności produktów, podniesienia jakości i obniżenia kosztów funkcjonowania mleczarni. Wystąpimy też o nowe unijne środki na lata 2015 – 2020” – mówił prezes Skibiński.

Współczesny świat wymaga nieustającego wprowadzania na rynek nowych produktów. Nie inaczej czyni Bieluch wykorzystując lokalny skarb, jakim jest kreda, której pokłady znajdują się pod Chełmem.

„Wiosną tego roku wprowadziliśmy do sprzedaży dwa nowe produkty: jogurt naturalny Bieluch typu greckiego, jogurt naturalny 0 proc. tłuszczu oraz mleko o zawartości 2% tłuszczu. Szczególną uwagę warto zwrócić na mleko, które wlewamy do opakowań foliowych, ale wykonanych jak dzbanek, z utwardzonym uchwytem i odpowiednio uformowanym stabilnym dnem. Ale najciekawsze jest to, że w znacznej mierze dzbanek wytwarzany jest z kredy” – mówiła Agnieszka Lenart, kierująca marketingiem w spółdzielni.

Produkty marki Bieluch powstają z mleka pochodzącego z najczystszego regionu Polski – województwa lubelskiego - co przekłada się na doskonałą jakość i walory smakowe. Serek naturalny Bieluch od lat posiada odnawialny znak Poznaj Dobrą Żywność, a serek Bieluch lekki jest rekomendowany przez Centrum Leczenia Otyłości. Dosłownie kilka dni temu Masło Extra Bieluch 200 g o zawartości tłuszczu 82 proc. zajęło pierwsze miejsce w XVI Krajowej Ocenie Masła i Mlecznych Produktów Wysokotłuszczowych podczas VII Euroforum Polskiego Mleczarstwa we Wrocławiu.

„Oceniana organoleptycznie smakowitość produktów żywnościowych stanowi sumę reakcji sensorycznych obejmujących ich smak i zapach, a także teksturę. Dokładny skład związków wpływających na smak i zapach masła nie jest do końca poznany, ale zidentyfikowano już ponad 120 substancji decydujących o ogólnym aromacie tego produktu. Smak i zapach masła zależy zarówno od substancji występujących w fazie wodnej, jak i w tłuszczowej, a poszczególne komponenty smakowo-zapachowe wzajemnie na siebie oddziałują. Według ekspertów, najlepsze masło powinno mieć smak lekko kwaskowaty, orzeźwiający, a aromat lekko orzechowy” – mówił wiceprezes Janusz Mojak, który reprezentował SM Bieluch na wrocławskim Euroforum.

Produkty mleczarskie Bieluch można jeść bezpośrednio, tak, jak zostały wyprodukowane. Można też wykorzystać je kulinarnie na nieograniczoną liczbę pomysłów. Temu służyły warsztaty kulinarne pod kierownictwem Agnieszki Filiks, „Kulinarnego Ambasadora Bielucha”. Przepisy zostały opracowane przy udziale Moniki Iskandar, dyrektor zarządzającej IMR advertising by PR. Dziennikarze przygotowali kilka potraw wykorzystując masła, śmietany, jogurty i sery z logiem Ducha Bielucha na opakowaniach.

To były dopiero przystawki. Agnieszka Filiks przygotowała kilkadziesiąt potraw i deserów, wśród których absolutnym hitem okazała się zupa z młodych pokrzyw z przykarczmianego ogródka warzywnego, z dodatkiem wołowiny.

Pokrzepionym intelektualnie i smakowo dziennikarzom przez prawie godzinę przygrywała góralska kapela, w której pierwsze skrzypce (i na gitarze) grali właściciele „Siwego Dymu” – Piotr Majerczyk i Grzegorz Pintscher.

Kiedy kończyła się konferencja prasowa w „Siwym Dymie”, na placu Łuczkowskiego w Chełmie zebrało się 1297 osób przebranych za duchy. Ten rekord skupienia aż tylu duchów w jednym czasie i w jednym miejscu został zapisany w Księdze Rekordów Guinnessa. Jak bowiem wiadomo, Duch Bieluch mieszka w podziemiach kredowych pod chełmską Starówką, a jego wizerunek jest logiem mleczarskiej spółdzielni.

Autokar rozbawionych dziennikarzy dotarł do Warszawy o godzinie 23.