100 lat Amolu

Całoroczna jubileuszowa kampania promocyjna preperatu Amol oraz jej kulminacyjny punkt w postaci międzynarodowej konferencji prasowej z udziałem właścicieli marki - rodziny Wassmuth z Hamburga - była naszym pomysłem, który realizowaliśmy w mediach ogólnopolskich - radiu, telewizji, prasie, internecie.

AMOL W TV BIZNES

Jubileusz 100 lat Amolu, uroczyście obchodzony 17 stycznia 2007 r. w warszawskiej restauracji „Pod Gigantami”, został udokumentowany reportażem w TV Biznes w programie Style i Biznes.

Redaktor Mariusz Wingrowicz w relacji telewizyjnej podkreślił, iż Amol jest preparatem leczniczym powszechnie znanym w Europie, na świecie i w Polsce – tu przede wszystkim. Szczególną uwagę wzbudził „wyjątkowy wernisaż znaczków i reklam Amolu” liczących niemal 100 lat. Red. Wingrowicz dodał, iż jubileusz w Warszawie „zaszczycili swoją obecnością” czterej przedstawiciele rodu Wasmuth.

Ole M. Wasmuth, będący trzecim pokoleniem trówcy Amolu, powiedział do kamery: „Gdyby nie to, że naszej rodzinie udało się przeżyć II wojnę światową, to dzisiaj nie obchodzilibyśmy 100-lecia marki Amol. Z różnych powodów w 1944 r. produkcję preparatu wstrzymano, ale mój ojciec – syn twórcy Amolu – tuż po wojnie zorganizował produkcję na nowo. W 1980 r. przekazał marketing i produkcję większej firmie. Dzięki temu preparat nie zniknął z rynku, a my trzymamy się razem. Mój syn, Stefan, jest następnym, czwartym pokoleniem Amolu”.

„Niestety, w dzisiejszych czasach trudno małym rodzinnym biznesom odnieść sukces na arenie międzynarodowej. - kontynuował myśl ojca Stefan Wasmuth. - Gdyby nie kapitał dużej firmy, nasza marka nie byłaby dziś znana na taką skalę. Jesteśmy zadowoleni z tego, że zdecydowaliśmy się przekazać produkcję Amolu silnemu partnerowi, który sto lat od wyprodukowania pierwszego preparatu leczniczego przez mojego pradziadka, zatrudnia 7.500 pracowników na całym świecie”.

AMOL W POLSKIM RADIU

Wśród gości zaproszonych na uroczysty jubileusz 100-lecia Amolu do warszawskiej restauracji "Pod Gigantami" była Hanna Lichocka, dziennikarka Programu Pierwszego Polskiego Radia.

W swoim autorskim programie Biznes w Jedynce rozmawiała ze Stefanem Wasmuthem, przedstawicielem czwartego pokolenia rodziny Wasmuthów, twórców preparatu leczniczego Amol oraz z Jackiem Barlińskim, krajowym menedżerem koncernu Nycomed, następcy firmy Altana Pharma, który w Łyszkowicach do dzisiaj produkuje Amol.

Stefan Wasmuth mówił w Biznesie w Jedynce o swoim pradziadku Vollracie, który w 1907 r. w Hamburgu założył fabrykę produkującą Amol. Podkreślił wyjątkowe umiejętności handlowe, kreatywność i uzdolnienia marketingowo-reklamowe swojego przodka. Stefan Wasmuth przypominał, iż Amol znany był na ziemiach polskich jeszcze przed I wojną światową. Później była długa przerwa i ponownie preparat pojawił się w Polsce na początku lat 90. Stało się to za sprawą pewnego Polaka, który odnalazł Amol i zaproponował niemieckiemu producentowi, że będzie importował Amol do Polski. Popyt okazał się tak duży, iż rodzina Wasmuth zdecydowała o przeniesieniu produkcji Amolu do Polski. Produkcję podjęła spółka Altana Pharma w Łyszkowicach koło Skierniewic.

Red. Lichocka wyjaśniła słuchaczom, iż w styczniu 2007 r. Altana Pharma została kupiona przez spółkę Nycomed.

Jacek Barliński, dyrektor Nycomedu, mówił o historii fabryki w Łyszkowicach oraz o procesie jej gruntownej modernizacji, aż do osiągnięcia pełnej nowoczesności produkcji, wymaganej przez dzisiejsze światowe standardy. Umożliwiło to przeniesienie Łyszkowic produkcji preparatów i leków z innych fabryk w Niemczech.

Dyrektor Barliński podkreślił duży potencjał rynku polskiego oraz specyficzną cechę-zaletę Polaków: zaufanie do leków ziołowych o uznanej tradycji i sprawdzonej skuteczności działania. To zaufanie przekazywane jest w Polsce z pokolenia na pokolenie. Nie dziwi więc, iż Amol najlepiej sprzedaje się na rynku polskim.

Amol inspiruje

 

Rodzina z Poznania: Jolanta i Krzysztof Łuczka oraz ich syn Piotr,

laureaci konkursu „A Ty jak stosujesz Amol?”,

którzy wygrali weekendowy pobyt w hotelu

Best Western Żubrówka w Białowieży,

mówią o swojej przygodzie z Amolem


IMR advertising by PR: Skąd Państwo znają Amol?

Jolanta Łuczka: Ja pierwsza poznałam Amol. Pracowałam wtedy jako kucharka w klasztorze u karmelitów bosych w Poznaniu. To zakon o ściśle przestrzeganej klauzurze, ale kobiety mogły pracować w kuchni.

W jaki sposób Państwo stosują Amol?

Krzysztof Łuczka: Sposobów używania Amolu jest tak dużo, że każdy może wynaleźć swoją sprawdzoną receptę. Do leczenia np. przeziębień Amol najlepiej jest stosować na cukier. Przyznam również, iż w takiej postaci często zażywam Amol profilaktycznie. Natomiast zewnętrznie bardzo skuteczny jest do nacierania pleców, klatki piersiowej oraz innych miejsc bolących. Połowę skutecznych sposobów przedstawiłem w mojej pracy konkursowej.

Co Pana skłoniło do wzięcia Pan udziału w konkursie Amolu?

KŁ: Najistotniejszym powodem była praca żony u karmelitów oraz to, że Amol został stworzony na bazie ziołowej receptury karmelickiej opracowanej przed kilkoma wiekami przez mnichów, a udoskonalonej 100 lat temu przez pana Wasmutha z Hamburga. Taka tradycja budzi ciekawość i zaufanie dla skuteczności preparatu przez tak długi czas. Zanim przystąpiłem do pracy nad naszą recepturą Amolu w Internecie sprawdziłem historię tego preparatu. Moją uwagę zwróciła bardzo dobra reklama od początku sprzedaży tego produktu, a szczególnie w formie znaczka pocztowego, co wykorzystałem w mojej pracy. Moje dzieło konkursowe nawiązuje właśnie do znaczków pocztowych. Ponadto, musze dodać, że na naszą decyzję miała wpływ przygotowana bardzo profesjonalnie przez IMR kampania jubileuszu Amolu. To mnie zainspirowało.

Dziękujemy. Dodajmy, iż Herr Wasmuth, wynajął również sterowiec, który nad Hamburgiem reklamował Amol, zamieszczał pierwsze reklamy w prasie kobiecej.

KŁ: Powiem Państwu, jak dużą siłę mają znaczki pocztowe odrestaurowane przez agencję IMR, że na zaprojektowanej przez was kopercie z wydrukami archiwalnych znaczków Amolu, oczywiście obok znaczków Poczty Polskiej, w której Państwo przesłaliście list do mnie, poczta postawiła stemple także na tych znaczkach Amolowych, które przecież nie były prawdziwymi znaczkami!

Zapytajmy syna Piotra czy używa Amolu?

Onieśmielonego Piotra wyręcza tata: Piotruś nie ma jeszcze 12 lat i Amolu nie używa, gdyż jest to specyfik na spirytusie. Co najwyżej do smarowania zewnętrznego.

Czy Państwo często biorą udział w konkursach ogłaszanych w gazetach lub w innych mediach?

KŁ: To właściwie ja biorę udział w konkursach, pod którymi od czasu do czasu podpisuję żonę. Oczywiście, za jej zgodą. W konkursie „A Ty jak stosujesz Amol?” wpisałem nazwisko żony, ponieważ wydawało mi się, że kobiety częściej używają tego typu preparatów. Panowie wstydzą się przyznać, że biorą udział w takich imprezach.

Całkiem spora liczba mężczyzn nadesłała recepty, ale ich prace nie były na tyle atrakcyjne.

KŁ: Miałem trochę wątpliwości, że jeśli Państwo na kuponie zostawiacie tak niewiele miejsca na odpowiedź, czy można się twórczo i ponadwymiarowo rozwinąć? Żeby pokazać pełnię możliwości zastosowania Amolu i związanych z nim skojarzeń, trudno to zrobić na kilku linijkach. Amol w Polsce jest dosyć popularny, chociaż na rynku jest mnóstwo ziołowych preparatów, ale jednak do tradycji ludzie są przywiązani. Jeśli dziadek, babcia, tata stosowali jakiś preparat, to takie przyzwyczajenie ciągnie się przez pokolenia.

Dla nas był ważny element ciągłości: chcieliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście młodzi ludzie stosują Amol. Konkurs absolutnie udowodnił, że młode pokolenie zna i używa Amolu.

KŁ: Wobec tego, może IMR będzie kontynuowała promowanie Amolu np. poprzez konkurs na hasło reklamowe? Na razie był konkurs na receptę zastosowania preparatu, a teraz mógłby nastać czas na hasło. Na pewno wzięlibyśmy w takim konkursie udział. Po konkursie na przepis na konkretne stosowanie Amolu możecie Państwo zrobić konkurs na np. hasło reklamowe promujące ten uniwersalny preparat.

            Dziękujemy za radę. Bardzo chętnie, ale decyzja należy do naszego klienta, którym jest Altana Pharma.