Złoto Azteków

Podczas śniadania prasowego w restauracji St. Antonio w Ogrodzie Saskim w Warszawie dziennikarze mogli smakowo i na własnej skórze przekonać się o niezwykłych właściwościach odżywczych i kosmetycznych amarantusa, czyli szarłatu.

Podczas śniadań i lunchy prasowych organizowanych przez IMR advertising by PR dziennikarze tradycyjnie witani są szampanem. Tym razem drugim powitalnym drinkiem był olej z amarantusa. Degustatorzy niemal jednogłośnie orzekli, iż jest smaczniejszy od oliwy z oliwek.

Tak wzmocnieni przedstawiciele mediów wysłuchali historii upraw amarantusa od Azteków poczynając, dla których był on nawet rośliną świętą, po rok 1993, kiedy to w Polsce powstała pierwsza plantacja amarantusa. Prekursorem upraw szarłatu był Jan Hołownia, który barwnie opowiedział o niezwykłych właściwościach odżywczych i kosmetycznych tej mało jeszcze znanej w naszym kraju rośliny.

„Przez specjalistów żywieniowych szarłat nazywany jest zbożem XXI wieku ze względu na jego wyjątkowo bogate i różnorodne właściwości odżywcze. Amarantus charakteryzuje się wyjątkowo wysoką zawartością białka, błonnika, składników mineralnych i witamin. Wartość energetyczna nasion amarantusa jest wyższa od wartości podstawowych zbóż uprawnych” – mówiła dr inż. Irena Kłoczko z Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Olej amarantusowy ma również zastosowanie w kosmetyce ciała, o czym przekonała zebranych dr n. medycznych Maria Czubek – ordynator Oddziału Dermatologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku.

„Amarantus zawiera wiele cennych dla skóry składników, a jednym z najwartościowszych jest skwalen. Olej z amarantusa zapobiega nadmiernej suchości skóry, ogranicza i normalizuje rogowacenie naskórka, wykazuje właściwości przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwstarzeniowe. Ponadto, regeneruje uszkodzoną barierę skóry, reguluje proces utraty wody przez naskórek i zmniejsza skłonność skóry do stanów zapalnych” – podkreślała dr Czubek.

Praktycznego zastosowania oleju amarantusowego mogły doświadczyć dziennikarki poddając swoje dłonie masażowi tymże olejem. Gabinet zaimprowizowały i masaże wykonywały panie ze spa G&M Imperium. Trzy dziennikarki wylosowały w loterii vouchery zapraszające w dogodnym terminie na profesjonalny masaż całego ciała olejami szarłatowymi w amarantowym klimacie spa G&M Imperium.

Tak więc, amarantusowe klimaty były wszechobecne. Zdominowały również poczęstunek. Niemal wszystkie potrawy miały dodatki z amarantusa, a królowały wśród nich pieczone jabłka.