Włoska definicja

Włoska definicja kobiecego piękna 

Malowanie rzęs elektryczną szczoteczką, makijaże na lato oraz na jesień-zimę, regeneracja skóry i włosów po lecie, a także tradycyjnie smakowite potrawy, oto śniadanie prasowe w IMR advertising by PR.

Tym razem przedwakacyjne spotkanie prasowe dedykowaliśmy wyłącznie kosmetykom. Nic więc dziwnego, że w salonie prasowym IMR advertising by PR wygodnie rozgościły się same panie dziennikarki z tytułów prasowych i internetowych, zainteresowane „Włoską definicją kobiecego piękna”.

Kobietę trudno zaskoczyć nowością w wyborze kosmetyków. Teoretycznie, z wyglądu są takie same. A praktycznie różnią się jakością. Tę innowacyjną jakość gwarantują włoskie kosmetyki marki Flormar. Jest o tym przekonany Rafał Trzebiatowski, prezes firmy Silver, wyłącznego importera i dystrybutora tych kosmetyków.

Dziennikarki nie były zdziwione, że o kosmetykach do makijażu mówi mężczyzna. Jego słowa poświadczała bowiem Sylwia Trzebiatowska, partnerka – nie tylko biznesowa – prezesa, ale także Kinga Kwiatkowska, makijażystka. Obie panie wielokrotnie i wszechstronnie przetestowały na swoich obliczach całą gamę produktów Flormar.


Wyszczególnienie zalet wszystkich kosmetyków to temat na całkiem spore opowiadanie. Wymieńmy zatem tylko pokrótce ich wyróżniające cechy. I tak zaprezentowaliśmy: zdobywający polski rynek supernowoczesny eyeliner Kohl Kajal (można nim bezpiecznie pomalować nawet wewnętrzną krawędź powiek); osiem neonowych cieni do powiek w intensywnych, wyrazistych kolorach; szesnaście kolorów nowych, modnych lakierów do paznokci w odcieniach matowych i perłowych; różowy błyszczyk Pretty Lip Gloss, a także krem do stóp.


Państwo Trzebiatowscy przywieźli ze sobą okazałą podświetlaną gablotę z kosmetykami oraz stanowisko pracy profesjonalnej makijażystki.

Kinga Kwiatkowska wykonała mistrzowski pokaz makijażu na twarzy jednej z dziennikarek. Opowiadając co, czym i jak wykonywała, Kinga Kwiatkowska (przed Flormarem pracowała w L`Oreal), podawała dziennikarkom poszczególne kosmetyki do obejrzenia i wypróbowania. Ten pomysł okazał się tak dobry, że niemal wszystkie panie ad hoc, samodzielnie wykonywały sobie najmodniejsze makijaże.

Jednak, jak mi zdradzono, nawet najlepszy, wykonany markowymi kosmetykami, makijaż nie ukryje wszystkich niedociągnięć malujących się na twarzy.

Poprosiliśmy więc Monikę Zieleniuchę, właścicielkę salonu kosmetyczno-fryzjerskiego Butterfly, o przedstawienie kosmetyków do regeneracji skóry i włosów firmy L`Biotica. Zarekomendowaliśmy kolagenowe, hydrożelowe płatki pod oczy wygładzające zmarszczki. Jak znalazł po nieprzespanej nocy – bez względu na przyczynę.

Jednak koronnymi produktami firmy L`Biotica są kosmetyki do profesjonalnej pielęgnacji włosów osłabionych np. letnim słońcem, działaniem słonej lub chlorowanej wody. Szampony i maseczki regenerujące z serii Biovax zawierają m.in. aktywny zespół naturalnych białek, które odbudowują strukturę włosów, regenerują je i nawilżają. Natomiast nie zawierają potencjalnie drażniących parabenów.

Tak wypielęgnowane panie dziennikarki zaprosiliśmy na śniadanie tradycyjnie przygotowane według receptur autorstwa Moniki Iskandar, która nie tylko zarządza IMR advertising by PR, ale też wszystko osobiście urządza.

Na zimno zaproponowaliśmy: tabule w wersji arabskiej, caprese, sałatkę z kurczakiem w curry, babeczki z krewetkami i tuńczykiem. Na ciepło: gulasz z różnymi warzywami i makaron farfalle w sosie szpinakowo-serowym. Na deser: sernik wiedeński z czekoladą, kolorowe ptasie mleczko z brzoskwiniami podawane w pucharkach. Ponadto: owoce sezonowe, wybór herbat, soków, woda mineralna i kawa.

Wszystkie zdjęcia wykonał Marek Ulatowski.